Zgodnie z najnowszymi doniesieniami ze świata mediów, na policję padło podejrzenie o przeprowadzanie nie do końca wiarygodnych badań wykorzystywanymi przez nich alkomatami. Powodem tego przypuszczenia jest domniemanie, iż testy przeprowadzano w temperaturze poniżej -5 stopni Celsjusza.

Od razu jednak postanowiono wyjaśnić wątpliwości. Wydział Ruchu Drogowego Komendy Policji w Lublinie posługuje się alkomatami firmy Dräger oraz Alco-Sensor. Urządzenia te posiadają blokadę, dzięki której wykonanie badania w niekorzystnych warunkach nie jest możliwe. Zakres temperatury, w której mogą działać wspomniane alkomaty obejmuje od -d do +45 stopni w przypadku pierwszej firmy, a 0 do 40 stopni w przypadku modeli drugiej marki. Temperatura nie jest również żadną tajemnicą dla osób badanych. Po przeprowadzeniu testu alkomaty wydają druki, na których znajduje się informacja o temperaturze. Nie można więc w żaden sposób podważyć wiarygodności testów.

Zimą, gdy temperatura spada poniżej wspomnianych już -5 stopni Celsjusza, policja zaprasza osobę podejrzaną o przebywanie w stanie nietrzeźwym do radiowozu, w którym panuje optymalna temperatura. W takich warunkach nie ma przeciwwskazań do tego, by dokonać pomiaru. Zawsze może on być powtórzony na terenie jednostki policji, a w razie wątpliwości, osoba podejrzewana o nadużycie alkoholu ma prawo do badania krwi.

Polskie prawo dopuszcza prowadzenie pojazdów osobom, u których stężenie alkoholu w organizmie nie przekracza 0,2 promila. Jeśli natomiast wynik wskazuje na wartość między 0,2 a 0,5 promila, popełnia się wykroczenie. Karą przewidywaną za takie wykroczenie jest pozbawienie kierowcy prawa jazdy na minimum sześć miesięcy. Decyzję w tej kwestii podejmuje sąd. Skazany kierowca musi również opłacić grzywnę w wysokości 5 tysięcy złotych. Jeżeli kierowca spowoduje wypadek, wtedy grzywna wzrasta nawet do 10 tysięcy złotych.

Nie trzeba zatem martwić się o brak wiarygodności przeprowadzanego badania stanu trzeźwości. Odbywa się ono zgodnie z prawem i możliwościami sprzętowymi.